niedziela, 9 grudnia 2018

Jaka perspektywa?

Czas upływa, jednych przybywa innych ubywa.
Jaka perspektywa?
Liczba ludności na globie wzrasta, umacnia się lobbystów kasta.
Ziemi już regionalnie wody brakuje, tlenek i dwutlenek węgla życie rujnuje. Topią się lody, rośnie poziom słonej wody, przy tym spada poziom zasolenia, co też nie jest bez znaczenia.
Pomimo wód morskich odsalania zbyt mało pozostaje zdatnej do spożywania. Ogólne ocieplenie powoduje już nawet oceanów niedotlenienie.
Puszcze, lasy się z roślinności pustoszy, zwierzęta wybija lub płoszy.
Lądy, wody, atmosfera zaśmiecone jak cholera.
Mikro plastiki, pyły zawieszone, szkodliwe promieniowania, miny, związki ropopochodne, trudno degradowalne wszystko z ludzi winy.
Już i przestrzeń kosmiczna nie taka śliczna jak z teleskopu Hubble'a widziana, bo wciąż zaśmiecana.
Zasobów ziemskich stale ubywa, jaka perspektywa?
Użytecznej energii ciągły niedostatek, na odnawialną ogromny wydatek.
Nad demografią ubolewają narody, ale dla coraz liczniejszej ludności, zabraknie i jadła i wody.
Przyrost zaludnienia jest regulowany, ale los większości już jest opłakany.
Wojny, epidemie, katastrofy, używki i niezdrowe jedzenie, wpływają cały czas na zaludnienie.
Technologie rozwijają się niewyobrażalnie, czy aby przewidywalnie?
Sieci 5G, sztuczna inteligencja, komputery kwantowe, wyścig hipersoniczny, boty, drony, jak wszystko i to, będzie miało dobre, i złe strony.
Większość zależna jest od sposobu wykorzystania, ale złe przykłady mamy od zarania, ery postępu technologicznego i człowieka nielogicznego.
Świadoma część ludzkości coraz częściej obaw nie ukrywa, jaka perspektywa?
Zabraknie energii, zasobów żywności, powietrza i wody, tylko dlatego, że brakuje zgody!