wtorek, 7 czerwca 2011

Ale kicha :(

Witajcie, a raczej witam Assanjurek:) bo jak widać tylko na Ciebie w takich sprawach organizacyjnych można liczyć. Porażka! Czy faktycznie nikt TEGO nie czyta, czy nie widzimy potrzeby na spotkanie w dużym,rodzinnym gronie? Nie wierzę! Sama też biję się w pierś, bo nie podchwyciłam wcześniej tematu :(( Liczę jednak na "CUD", że ktoś GO jeszcze chwyci, bo na razie oprócz gospodarzy i Autora chętnych nie widać i słychać. Już więcej "ziomów" z okolicy mam zapisanych na turnus niż A......, a tych pierwszych mam na co dzień. Wujuś, pokładam w Tobie duże nadzieję - ODEZWIJ SIĘ!!!! Poderwij tyłek i "zaimportuj" GO do nas z rodzinką. Zapraszamy i czekamy na wszystkich z utęsknieniem. Od 1 lipca rozwijam czerwony dywan i czekam z Morusiem (dla niewtajemniczonych czwartym w kolejności członkiem stworzonej przeze mnie rodzinki)przy drzwiach i waruję razem z nim w oczekiwaniu na WAS. Pozdrawiam, ściskam i całuję wszystkich, a szczególnie niezwykle cierpliwego mojego Assanjurka :*