... i może być nagrodzona; jednak aura do normy wraca.
Chcąc mieć jakieś komfort obserwujmy naturę, naśladujmy jak sobie radzi i nadążajmy z przystosowaniem.
Tak więc obserwujmy świat zwierząt i roślin jak i mikroświat oraz wyciągajmy wnioski z poczynań natury i swoich.
Reprezentanci różnych lobby wpływają, na nasze postrzegania świata, przez pryzmat spektakularnych interesów własnych. Żeby "nie dać się zwariować" musimy zająć jakieś stanowisko kierując się zdobytą wiedzą i doświadczeniem rodziny i życzliwych (prawdziwych nie zdeklarowanych).
W miastach łatwiej, na wsiach trudniej. Od wszystkich jednak jest zależne czy w dalszym ciągu będziemy tak intensywnie eksploatować zasoby Ziemi,degradować środowisko, marnotrawić wodę i energię? Czy zaspokajając nieuzasadnione potrzeby nielicznych, cywilizacja doprowadzi do samozniszczenia ludzkości? Czy zaspokajając ambicje dominacji będziemy tworzyć coraz bardziej wyniszczającą broń i wywoływać partykularne wojny? Czy wobec szkód środowiskowych,ograniczaniu środków na produkcję żywności, zaniedbaniu rolnictwa zgodzimy się na GMO, klonowania, uprawy i hodowle automatyczne?
Wpływ klimatu ma w tym ograniczone znaczenie.
Jednak jeśli w ramach globalizacji, sprawiedliwości społecznej i innych pretekstów zaczniemy zasypywać teren solą by zimą mieć czarne drogi od bieguna do bieguna, to przesolimy niewątpliwie. Jeśli nadal będziemy wozili "4 litery" pojazdem, samolotem, statkiem, promem, pociągiem załadowanym w 20% to trwonimy 5-ciokrotnie i tyleż przepłacamy, skoro transport taki jest rentowny i nadal się kula.